Muszę się do czegoś przyznać. Strasznie to trudne, ale cóż. Kiedy okazało się, że sam potrafię zrobić bułki, no wiecie te bułki do hamburgerów, to pomyślałem sobie „jesteś bogiem”. Stworzenie bułek okazało się tak proste, że zachwycałem się nad sobą ponad miarę. No i okazało się to złudne. Dlaczego?
Ano, chyba dlatego, że chciałem być mądrzejszy niż jestem. No w tym wieku to już pewnie mądrzejszy być nie mogę. Co takiego się stało? Pomyślałem sobie, a tam, co to dla mnie zrobić inne pieczywo? No ale, że zrobienie bez przepisu to raczej niemożliwe, to znalazłem. Coś takiego znalazłem – bagietki jogurtowe. Betka pomyślałem.
Jednak chciałem być mądrzejszy, bo okropnie nie lubię drożdży naturalnych. Preferuje drożdże suszone. No i klops. Dupa za przeproszeniem. Nie dość, że mi te bagietki prawie w ogóle nie wyrosły, to sobie pomyślałem, a przecież urosną w piekarniku, czas pieczenia 35 minut, bankowo w ciepełku, przy kaloryferku, sobie podrosną. Więc je upiekłem. No i wyszło.
Ale jedyny trafny komentarz to „Upiekę ci drugie na twój powrót, też będzie z zakalcem” (5 minuta).
No ale zostało mi trochę zapału jak wyrobiłem ciasto na bagietki (ciasto niestety jeszcze nie zwiastowało tragedii), więc sobie myślę, a co tam to upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. No więc zabrałem się za „fougasse”. Nie to, że spodobała mi się nazwa, której chyba nawet nie potrafiłbym poprawnie wymówić. Znalazłem na tym samym źródłowym blogu przepis. Z bardzo zachęcającymi obrazkami.
No ale znów chciałem być mądrzejszy, rozumiecie… suszone drożdże. Chociaż tym razem, stąd poniższy przepis, okazało się jadalne. Ale chyba to jednak nie to samo, co w pierwowzorze, więc spokojnie mogę uznać, że to kolejny autorski przepis 😉 Co prawda pierwotnie miało się nazywać „fougasse, czyli włoskie pieczywo”, jednak po skosztowaniu musiałem skorygować na „przystawka do piwa”. Oj, broń boże, że trzeba być tak nawalonym, żeby dało się jeść. Po prostu jest słone i dość twarde. Ale jadalne i idealnie, moim skromnym zdaniem, skomponuje się z piwem. Taka przystawka do piwa i meczu. BTW jutro Chelsea gra z Manchesterem United, mam nadzieję, że wiecie za kogo trzymać kciuki.
Na koniec muszę jednak przyznać, że mimo tego, że chciałem być mądrzejszy, a stałem się głupszy, to w bilansie dnia jednak nie wyszło tak źle. Nie dość, że miałem przystawkę do piwa (chociaż piwa raczej nie pijam), to jeszcze wiem, że „bogiem pieczywa” to ja raczej nie będę. Chyba zostanę przy pizzy i bułkach do hamburgerów. W sumie to fajnie tak się mimowolnie stać mądrzejszym.
Metryczka:
Czas przygotowania: 10 minut
Czas wyrastania: 60 minut
Czas pieczenia: 15 minut
Temperatura pieczenia: 230 stopni Celsjusza
Dla ilu osób: dla 4 osób
Ile to ma kalorii: Włoskie potrawy nie mają kalorii, mają moc, poza tym przy gryzieniu tego dość twardego pieczywa, na pewno spala się sporo kalorii (i to zanim się je zje)
Składniki na interesujące pieczywo:
- 250 gram mąki pszennej
- 1 łyżeczka drożdży instant
- 3/4 szklanki wody
- 3 łyżeczki soli
Przepis (strasznie ciężkie wyrabianie):
Przepis jest banalnie prosty. Wszystkie składniki wsypałem, ewentualnie wlałem do miski, po czym dokładnie wyrobiłem ciasto, które wyszło dość twarde. Zagniotłem je na blacie na taką twardą, spójną kuleczkę i odstawiłem do piekarnika na godzinę do wyrastania (jak nie masz w piekarniku takiej opcji, przykryj ściereczką i odstaw pod kaloryfer).
Po godzinie ciasto trochę podrosło. Podzieliłem je na pół, a to pół na pół. Tak, że miałem 4 kawałki. Rozgniotłem ja na mniej więcej kwadratowe placki, ponacinałem tu i tam i powyciągałem w kształty jak na zdjęciu.
Piekarnik rozgrzałem do 230 stopni Celsjusza (w zasadzie to był już rozgrzany, bo się mi zakalce w nim wcześniej robiły) i wstawiłem blachę z wyłożonymi na papierze do pieczenia fougasse. Trochę się bałem eksperymentować z laniem ścianek piekarnika wodą, więc 1/3 szklanki wody wylałem na dno piekarnika. Piekłem około 15 minut. Odstawiłem do ostygnięcia. Koniec. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Proste bułki do hamburgerów
- Chleb wiejski
- Pizzerita – czyli nie pizza, nie tarta ale wytrawna
- Megaburger trochę inny
- Pesto z rukoli
- Spaghetti z mięsem w sosie pomidorowym (dla dzieci)
- Włoski zapiekany makaron z mięsem, cukinią i fasolą
- Sos bolognese (do spaghetti)