Marmolada z pomarańczy

No i stało się. Wygraliśmy z Niemcami. Wcześniej wygraliśmy z Rosją. Od razu lepiej. Pytanie, czemu mamy wygrać z Brazylijczykami? Do nich też coś mamy 😉

Mam nadzieje, że kibicując zrobiliście sobie nachos z guacamole? Ja z kolei zrobiłem sobie marmoladę z pomarańczy. Tak mnie ta wspaniała marmolada z fig rozochociła, że zabrałem się za przetwory fest.

Tylko, że nadal czekam na moje 100 ml słoiczki, w których będę mógł moje przetwory spasteryzować. Będę wtedy master od pasteryzacja. Wow! Mistrz świata.

Z przepisu o serniku z dyni wiecie już, że zakupiłem prawie kilogram świeżych fig, więc nie tylko będę pasteryzował marmoladę z pomarańczy, ale również dorobią tej wybitnej figowej. Słodkiej, klejącej, chrupiącej pod zębami (te pesteczki figowe, takie cudne…).

Jaka jest ta z przepisu na marmoladę z pomarańczy? Zupełnie inna. Przyznam też zupełnie szczerze, że dopracowanie tego przepisu zajęło mi trochę czasu. Chciałem, żeby była mocno cytrusowa, ale nie gorzka. Słodka, ale kwaskowa. No i wyszło. Nie było łatwo. Generalnie dosypywałem to cukru, to dodawałem miodu. Ale wyszła. Marmolada z pomarańczy z tego przepisu jest słodka wystarczająco. Aromat pomarańczy i limonek czuć aż nadto. Ale nie jest gorzka.

I chociaż początkowo byłem mocno wobec niej sceptyczny, muszę przyznać, że wyszła. Polecam!

Metryczka: 

Czas przygotowania: około 5 godzin (w sumie dwa dni, pierwszego około 3 godzin, drugiego 2 godziny)

Dla ilu osób: oj starczy na kilka długich, zimnych wieczorów

Ile ma kalorii: to zależy z czym

Składniki na świąteczną marmoladę:

  • 4 duże pomarańcze
  • 2 limonki
  • szklanka wytrawnego wina Porto (ewentualnie Madery)
  • szklanka cukru
  • pół szklanki cukru trzcinowego
  • 4 łyżki miodu
  • dwie łyżki bakalii (pokrojone suszone morele, rodzynki sułtańskie)

Przepis na zimowe zapasy:

Wszystkie pomarańcze dokładnie wymyłem i wyparzyłem. To samo zrobiłem z limonkami. Z pomarańczy i limonek obciąłem „dupki” i „przodki” (czyli grubszą część skórki z góry i dołu owoców).

Pierwszej pomarańczy nie obierałem, tylko ze skórką, pokroiłem w wąskie krążki. Przerzuciłem do średniego garnka. Pozostałe pomarańcze obrałem ze skóry i obrane pokroiłem na wąskie krążki. Dorzuciłem do garnka (trzeba to robić ostrym nożem, żeby na desce do krojenia nie została większość soku). Limonki ze skórami pokroiłem również w krążki i dodałem do garnka z pomarańczami.

Dodałem cukier trzcinowy i biały i wymieszałem. Dolałem szklankę wina Porto (kupiłem takie najtańsze z żabki, chyba lepiej wybrać lepsze) i znów wymieszałem.

Postawiłem na „ogień” i zacząłem podgrzewać. Kiedy pomarańcze i limonki w porto zaczynają się gotować, trzeba tak ustawić „ogień”, żeby bardzo wolno się gotowały (u mnie w pierwszej fazie 3 w skali 1 – 10 na indukcji, a potem 2 w skali 1 – 10). Co kilka minut należy mieszać owoce. Po około 30 minutach dodałem miód i sparzone wcześniej i drobno pokrojone bakalie.

Gotowałem dalej. Marmolada powinna zrobić się dość gęsta i już nie powinna się gotować a raczej „bulgotać”.

Mniej więcej po 3 godzinach odstawiłem do ostygnięcia. Kiedy ostygła wstawiłem do lodówki na około 7 godzin, po czym znów na bardzo małym „ogniu” (u mnie 2 w skali 1 – 10) gotowałem jeszcze około godziny. Znów ostudziłem. Marmolada z pomarańczy z limonkami gotowa. Można przekładać do słoiczków i pasteryzować. Smacznego!

baner_eboka

marmolada-pomaranczowa

marmolada-z-pomaranczy

pomaranczowo-limonkowa-marmolada

pomaranczowa-marmolada

marmolada_z_pomaranczy

Zobacz podobne przepisy:

Komentarze

Fatal error: Uncaught Exception: 12: REST API is deprecated for versions v2.1 and higher (12) thrown in /wp-content/plugins/seo-facebook-comments/facebook/base_facebook.php on line 1273