Chodził za mną już od dawna, ale zawsze jakoś mi umykał. Nie to, żeby mnie śledził. Chociaż może. Ten sernik. Sernik z dyni, czy może raczej dyniowy. Do jego przygotowania potrzebne jest puree z dyni. Wczoraj wieczorem zdarzyła się okazja, ku temu żeby zrobić go po raz pierwszy.
Pomogła w tym dramatyczna wiadomość, którą dostałem około 19.45. Wróciłem z roweru, w zasadzie miałem się już nie ruszać z domu, kiedy dostałem zdjęcie. Zresztą żadna tajemnica, wyglądało tak:
Tak, Kaja wiedziała jak bardzo mnie boli, że skończyły się tanie figi w Lidlu. Skończyła się też moja bajeczna marmolada z fig. A ja ledwie co zamówiłem takie fajne słoiczki na marmoladę, licząc że spokojnie uda mi się zakupić trochę tanich fig i dorobić. Postanowiłem nauczyć się również pasteryzować przetwory, tak żeby smak fig mógł pozostać ze mną na dłużej. No. Wyzwanie. Ale bez fig, klops.
Więc dostałem takie zdjęcie i namiary na miejscówkę. Plan wieczora runął. W te pędy udałem się pod wskazany adres…
No dobra, ale co to ma wspólnego z tym sernikiem? Ano ma. Bo jak już byłem w sklepie. Całkiem sporym sklepie. To postanowiłem, że trzeba jakoś zutylizować sensownie dynie, na którą nie miałem już kompletnie pomysłu.
No więc widzicie, że ten sernik chodził za mną już od dawna, no i że miałem dynie. No i że w piątek praktycznie w nocy, znalazłem się sam w wielkim sklepie. Kupiłem kilogram sera i bach.
Zrobiłem też rzecz karygodną, proszę nie powtarzajcie tego w domu. W czasie kiedy ja pałaszowałem sklepowe półki w poszukiwaniu sera i fig, w mieszkaniu zostawiłem włączony piekarnik. W tym czasie przygotowało mi się praktycznie puree z dyni. Także od razu po powrocie do domu, mogłem zabrać się za przygotowanie sernika. Trochę tragedia, bo poszedłem przez to spać grubo po 2. Ale cóż.
Jeszcze dwa słowa o samym serniku. Jest dość specyficzny. Myślę, że nie każdemu będzie smakować. To nie wybitnie słodki i waniliowy sernik czeladzki, czy delikatny sernik jagodowy. Sernik z dyni nie jest przesadnie słodki, do tego jest lekko korzenny. Jego walory poczują jedynie wytrawni znawcy serników 😉 Dla nich też ten wypiek polecam.
Zapomniałbym jeszcze, że miałem nie lada problem, ponieważ przepis na ten sernik (oczywiście lekko go zmodyfikowałem) znalazłem tu. No i zderzyłem się jak ze ścianą z informacją, że robi się go w kąpieli wodnej. Jak sobie poradziłem? Czytajcie niżej i zobaczcie na ostatnim zdjęciu. Polecam!
Metryczka:
Czas przygotowania: 20 minut
Temperatura pieczenia: 150 stopni Celsjusza (ale najpierw rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni)
Czas pieczenia: 90 minut (do tego pieczemy w wodzie, w sensie pieczenie w kąpieli wodnej, czytajcie przepis, żeby dowiedzieć się jak to zrobiłem, nie posiadając odpowiednio dużego pojemnika na wodę)
Dla ilu osób: dla drużyny Polski w siatkówkę za piękne zwycięstwo nad Rosją
Ile ma kalorii: jak już chłopaki wygrają, to liczyć kalorii nie będą musieli
Składniki na jesienny sernik:
- puree z dyni (z jednej średniej wielkości dyni, tutaj macie przepis na puree z dyni)
- 800 gram twarogu półtłustego
- 350 gram serka mascarpone
- 6 niewielkich jajek (z tego 4 całe i z dwóch tylko żółtka)
- szklanka cukru
- pół szklanki cukru trzcinowego
- 350 gram ciasteczek korzennych
- 100 gram masła
- 1 łyżka mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- łyżka soku z limonki
- 3 łyżki soku z cytryny
- 4 łyżeczki przyprawy korzennej
- cukier puder (do posypania)
Przepis na sernik z dynią:
Jak w przypadku każdego mojego sernika sprawa jest dość prosta.
A) Ciasteczka i masło zmiksowałem blenderem na kruchą, lepką masę. Wyłożyłem nimi spód blachy do pieczenia (takiej z 35 na 30 cm). Przykryłem folią aluminiową i wstawiłem do lodówki.
B) Wszystkie pozostałe składniki wrzuciłem do wysokiej miski i bardzo dokładnie wymieszałem blenderem. Ma powstać gładka masa, dość rzadka (jak na ciasto naleśnikowe).
C) Z lodówki wyjąłem blachę i wylałem na wcześniej przygotowany w niej spód z ciasteczek korzennych, masę serową.
D) Piekarnik rozgrzałem do 180 stopni Celsjusza, a w czajniku zagotowałem wodę. Formą z ciastem owinąłem od spodu folią aluminiową. Wstawiłem do głębokiej blachy z piekarnika. No i zacząłem lać na blachę wrzątek z czajnika (do połowy wysokości formy z sernikiem, trzeba uważać bo mocno paruje).
E) Zmniejszyłem temperaturę w piekarniku do 150 stopni Celsjusza i piekłem przez półtorej godziny (90 minut).
F) Po tym czasie ostudziłem sernik dyniowy przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Kiedy zupełnie wystygł, wstawiłem do lodówki na całą noc (sernik moim zdaniem nie nadaje się do jedzenia nawet jak wystygnie, musi być schłodzony w lodówce).
G) Po nocce w lodówce, sernik dyniowy jest gotowy. Wystarczy tylko oprószyć cukrem pudrem i podawać. Jest delikatny, lekko korzenny i aromatyczny. Nie jest też przesadnie słodki. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Puree z dyni
- Sernik z nutellą
- Pieczona dynia
- Sernik czeladzki
- Sernik z borówkami amerykańskimi
- Prosty sernik wiedeński
- Sernik jagodowy
- Rożki korzenne z ciasta francuskiego