Pasztet z królika

Jak się mieszka na wsi, to czasem z przypadku zupełnego można dostać królika. A w zasadzie to dwa króliki. No i odkąd moi rodzice przeprowadzili się z miasta, na podmiejską wieś, realizując swoje marzenie o mieszkaniu we własnym domu, to dostają czasem takie gifty.

To fajnie, bo znaczy, że się wkomponowali w lokalną społeczność, gdzie jak widzę, patrząc na to trochę z boku, cały czas istnieje tradycja wymian barterowych.

Generalnie istnieje też tradycja bycia serdecznym dla sąsiadów (chociaż niekoniecznie wszystkich to obowiązuje) dzięki której żywność, po którą miastowi chodzić muszą do sklepów z tak zwaną zdrową, czy też ekologiczną żywnością, moi rodzice otrzymują zupełnie niespodziewanie.

W ten sposób właśnie tata dostał dwa obrane już króliki, które przetworzył na pasztet. W zasadzie to przetworzyła go mama, ale tata mielił mięso, więc prosił, żeby wspomnieć, że miał też swój udział. Nie wiem czy pamiętacie jeszcze świąteczny pasztet wieprzowy mojego taty? No to ten będzie mamy i taty. A na pewno pasztet z królika.

Przypadek chciał również, żebym mógł zasmakować w tym pasztecie, ponieważ akurat Ninka miała w piątek siódme urodziny i rodzice ze swoimi wytworami (znalazł się też pieczony królik, o którym w drugim przepisie), przyjechali z tej okazji do Warszawy. No więc po degustacji muszę przyznać, że jak lubię pasztet, to ten lubię jeszcze bardziej. Chociaż, tak naprawdę szczerze, to rzadko mi się to zdarza, ale przy króliku, to jakoś od razu sobie wizualizuje to co jem. No i… Pasztet nie jest aż tak słodki jak ten obraz, ale na pewno jest delikatny i aksamitny. Być może właśnie tak jak futerko i charakter słodkiego króliczka.

Dlatego też nie polecam na co dzień, ale na pewno od święta, np. takiego Bożego Narodzenia, idealnie. Pasuje. Więc polecam.

Metryczka:

Czas przygotowania: 2,5 godziny

Czas pieczenia: 1 godzina 10 minut

Temperatura pieczenia: 190 stopni Celsjusza

Dla ilu osób: no jest to solidna porcja na małe przyjęcie

Ile ma kalorii: jak to pasztet, ma

Składniki na delikatny pasztet z króliczego mięsa:

1 królik (podzielony na łapy, skoki, tuszkę, itd.)
60 dkg wątróbki z kurczaka
70 dkg schabu wieprzowego
30 dkg słoniny wieprzowej
pół selera
1 średnia pietruszka
2 średniej wielkości marchewki
2 kurze jajka
2 liście laurowe
czarny mielony pieprz
2 ząbki czosnku
suszony lubczyk
suszone zioła prowansalskie
suszony tymianek
gałka muszkatołowa
sól

Przepis na pasztet z królika i nie tylko:

Wszystkie składniki mięsne (królika podzielonego na skoki, tuszkę, łapy…, do tego wątróbkę z kurczaka, słoninę i schab wieprzowy) wkładamy do dużego garnka, dodajemy liście laurowe i zalewamy wodą. Gotujemy do uzyskania miękkości. Trwa to około dwóch godzin. Po godzinie od rozpoczęcia gotowania należy dodać marchewki, pitruszkę i połowę selera.

Kiedy mięso i warzywa są miękkie studzimy i obieramy królika z kości. Po oczyszczeniu królika z kości, wszystkie składniki (mięso, wątrobę i warzywa – marchewkę i selera) dwukrotnie mielimy maszynką do mielenia.

Zmielone mięso doprawiamy do smaku pieprzem, lubczykiem, ziłami prowansalskimi, gałką muszkatołową, tymiankiem, solą, dodaje dwa jaja kurze i dokładnie miesza.

Tak przygotowaną masę przekładamy do brytfanki wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch układamy cienko (bardzo cienko) pokrojone plasterki słoniny. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 190 stopni Celsjusza przez około godzinę i dziesięć minut. Wyciągamy z piekarnika i studzimy. Pasztet z królika gotowy. Wyjątkowo delikatny i zdrowy. Smacznego!