Ten koktajl to prezent walentynkowy od sklerozy. Tak. Bo te truskawki wcale nie były dla mnie. Kupiłem we wtorek dwie paczki truskawek dla Ninki. Jedną zjadła we wtorek (na pan cakeach z Nutellą), a druga miała być na wczoraj.
No ale sobie tatuś zapomniał, że są te truskawki w lodówce.
Dzisiaj je przypadkiem odkryłem. Truskawki z importu, kupione w środku niemroźnej zimy, nadają się w zasadzie tylko do jednego. Koktajlu. Do tego trzeba je dosłodzić, bo te z importu przesadnie słodkie nie są.
W sumie nie wyszło źle. Miałem walentynkowy koktajl od sklerozy, a po części też od Ninki (bo w sumie mogła się upomnieć, nie?). Zupełnie przyzwoity. Do tego jakże banalny w wykonaniu. Polecam.
Aaaaaa, prawie zapomniałem. Pewien ludowy artysta, poeta w zasadzie z okolic Skarżyska, poprosił mnie, żebym podzielił się z Wami jego wierszem. Co też czynię:
Dobra dziewczyno
Walentyno!
odwdzięcz się chłopu za kwiatki
koktajlem z truskawki
Metryczka:
Czas przygotowania: 3 minuty (włącznie ze spożyciem)
Dla ilu osób: 1 szklanka, jak chcesz więcej kup więcej truskawek
Ile ma kalorii: zero!
Składniki na zdrowy koktajl:
- 250 gram truskawek (moje pochodziły z Hiszpanii podobno)
- 250 ml kefiru
- 2 łyżeczki cukru
Przepis (hm, przepis):
Umyłem i obrałem truskawki. Wrzuciłem do wysokiego pojemnika. Zalałem kefirem. Posypałem 2 łyżeczkami cukru. Dokładnie zmiksowałem blenderem. Gotowe. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Koktajl bananowy z figami
- Koktajl z owoców kaki
- Koktajl bananowo figowy bez cukru
- Koktajl bananowy z liczi