Dzisiaj szukałem dodatku do polędwiczek wieprzowych, które zamierzałem przygotować na grillu. Padło na ziemniaki, ale żeby nie były ani gotowane, ani przesadnie przetłuszczone, wybrałem opcję bardzo cienkich plasterków, upieczonych w piekarniku. Na ostro (czyli z dużą dozą czarnego pieprzu) i aromatyczne (czyli ze sporą ilością kminku).
Bardzo łatwe do przygotowania, pieką się niespecjalnie długo (chociaż godzina jednak bita), a jako dodatek perfekcyjne.
Nie gotuje ostatnio zbyt wiele, to fakt, jakoś jeszcze chyba przez brak śniegu nie poczułem świąt. Jakoś przygnębia mnie zmrok o 15.30 i pewnie dlatego wieczorami nie mam już ochoty na przygotowanie, nawet tych świątecznych wypieków (jak np. strucla makowa). Może jeszcze mnie weźmie?
No ale czasem jeść muszę. Dlatego polecam tak proste i prymitywne – chipsy z piekarnika (chociaż to nie do końca chipsy), a może po prostu plasterki ziemniaczane idealne z piekarnika. Polecam 🙂
Metryczka:
Czas przygotowania: 5 minut
Czas pieczenia: 55 minut
Temperatura pieczenia: 190 stopni Celsjusza (pieczenie konwekcyjne, czyli z wieratlotkiem, jeśli nie macie pieczcie w 210 stopniach Celsjusza)
Dla ilu osób: dla 1 osoby, ale możecie dokładać składników i będzie dla tylu ilu chcecie 🙂
Ile ma kalorii: prawie jak nie chipsy
Składniki na ostre chipsy z kminkiem:
- 4 ziemniaki
- 1 łyżeczka kminku
- 1 łyżeczka czarnego mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka oliwy z oliwek
- sól
Przepis na cienkie ziemniaki z piekarnika:
Banalnie to proste. Obrałem ziemniaki i pokroiłem na cienkie plasterki (jak chipsy, czyli 2 – 3 milimetry każdy). Wyłożyłem na spory kawałek folii aluminiowej i zagiąłem boki folii. Posypałem przyprawami (solą, pieprzem i kminkiem) i polałem oliwą. Włożyłem do piekarnika nastawionego na 190 stopni Celsjusza (pieczenie konwekcyjne).
Po 30 minutach lekko wymieszałem i piekłem jeszcze około 25 minut. Po 55 minutach od wstawienia, pieczone ziemniaki, czy idealne chipsy do obiadu, są gotowe. Smacznego!