Carbonara bez śmietany

Spędziłem bardzo sympatycznego Sylwestra. Trochę innego niż był w planach, bardziej kameralnego, ale w miłym towarzystwie i z dobrą prymitywną kuchnią (którą oczywiście serwowałem). Karta dań była krótsza, niż nawet ta rekomendowana przez Magdę Gessler. Jedliśmy więc krewetki na maśle, a do tego dobra deska francuskich i niemieckich serów i wybitne francuskie wędliny. Mega prymitywne zestawienie. Do tego kompletnie wygodne.

Oczywiście to wszystko musiało być zalane litrami, niekoniecznie francuskiego wina. To co jednak kompletnie mnie zaskoczyło i o czym chcę Wam napisać, to tak zwane francuskie wino bąbelkowe, musujące znaczy. Nie specjalnie przepadam za winami różowymi, ale że jak się gości, to wypada sprostać wymaganiom, to na toast noworoczny zakupiłem wino różowe. Musujące nawet. Muszę przyznać, że dawno nie piłem tak dobrego „szampana” (wino było francuskie, ale nie z Szampanii). Delikatny, nieprzesadnie owocowy smak, prawie idealny. Przedstawię Wam to wino, ponieważ mimo, że następny Sylwester będzie dopiero za 12 miesięcy, to spokojnie polecam je do imprez urodzinowych, jubileuszowych, itp. Dlaczego, bo spełnia kilka warunków dobrego trunku: jest francuskie, jest musujące, jest delikatne (więc nie zaskoczy nawet najwybredniejszych ciotek) i ma niezwykły stosunek (moim zdaniem oczywiście) jakości do ceny.

To wino to Veuve du Vernay (brut rose) i wygląda tak:

veuve_de_vernay

A tu możecie o nim poczytać. Ja w markecie (chyba to był Auchan) zapłaciłem za nie jakieś 40 złotych, raczej nie więcej. Naprawdę warto, jeśli nie potrzebujecie metki „Champagne”, a lubicie wznosić toast bąbelkami naprawdę rekomenduję.

No ale zejdźmy na ziemię, wróćmy do 2015 roku. Jak już wiecie z fan page PrymitywnaKuchnia.pl na fejsie, kaca noworocznego zajadaliśmy makaronem. Znów chciałem sprostać oczekiwania, więc padło na carbonarę. No i jak już zacząłem smażyć boczek, przekonałem się, że brakuje mi śmietany. W sensie nie ma. Brak śmietany w domu, w noworoczny wieczór. Dramat! Zostało jednak trochę camemberta, jakimś cudem kupiłem serki topione i voila. Jakoś się udało, przyznam nieskromnie, że smakowało nie tylko mnie, więc rekomendacja mojej wersji makaronu carbonara bez śmietany jest tym bardziej uzasadniona. Polecam!

PS

tym razem, mimo zazwyczaj kiepskiej jakości zdjęć, muszę za nie przeprosić. Są mało ostre, ale taki był ten noworoczny kac 😉

Metryczka:

Czas przygotowania: 20 minut

Dla ilu osób: dla 2 osób

Ile ma kalorii: jeśli trzymacie się noworocznych postanowień o diecie, szybko zamknijcie tę stronę 🙂

Składniki na trochę inną carbonarę:

  • 10 dkg boczku (najlepszy to cienko krojony, wędzony, francuski boczek, taki wybrałem)
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 jajo kurze
  • pół serka Camembert (takiego standardowego kółka połowa, ja do tego miałem jeszcze z zielonym pieprzem, stąd na zdjęciach widać kulki zielonego pieprzu, też może być)
  • 3 serki topione (ja zawsze do gotowania używam śmietankowym Hochland)
  • 2 cm kawałek ostrej czerwonej papryczki (jak zwykle przypominam, nie lubicie na ostro, pomińcie ten składnik)
  • 2 małe szalotki
  • kawałek parmezanu (taki mniej więcej miałem patyczek 2 x 3 cm)
  • kolorowy pieprz (świeżo mielony z młynka)
  • sól
  • oliwa z oliwek
  • makaron (u mnie grube rury Tortiglioni)
  • świeża rukola (jako idealny podkład pod danie)

Przepis na makaron carbonara:

Zacząłem od ugotowania makaronu i umyciu rukoli (koniecznie trzeba ją osuszyć, albo ręcznikami papierowymi, albo w specjalnym kręciołku, który mam, ale zazwyczaj nie chce mi się go używać).

Następnie na patelni rozgrzałem oliwę i podsmażyłem cienko pokrojone plastry boczku i drobno pokrojoną szalotkę oraz drobno posiekaną ostrą papryczkę. Po około 6 – 7 minutach, kiedy składniki są ładnie przyrumienione dodałem pokrojony w cienkie plastry serek Camembert i 3 serki topione. Zmniejszyłem „ogień” z 5 na 3 (u mnie w skali 1 – 10).

To moment, w którym trzeba intensywnie mieszać i rozdrabniać serek, żeby dobrze się połączył z szalotką, papryczką i boczkiem. Przyprawiłem też solą (nie za dużo) i dość intensywnie świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.

Czosnek dopiero teraz rozgniotłem i pokroiłem w drobne plasterki i dodałem na patelnię. Znów wymieszałem.

Kiedy zrobił się dość gęsty sosik, na patelnie wrzuciłem ugotowany (odcedzony i wysuszony) makaron. Dokładnie wymieszałem i na koniec dodałem roztrzepane jajko. Bardzo szybko, dokładnie wymieszałem i doprawiłem jeszcze trochę pieprzem. Gotowy makaron carbonara bez śmietany, podałem na liściach rukoli, posypany parmezanem pokrojonym w cienkie płatki. Smacznego!

baner_eboka

carbonara-na-rukoli

makaron-carbonara-bez-smietany

makaron-carbonara-bez-smietany-z-camembert

makaron-z-sosem-serowym

Zobacz podobne przepisy:

Komentarze

Fatal error: Uncaught Exception: 12: REST API is deprecated for versions v2.1 and higher (12) thrown in /wp-content/plugins/seo-facebook-comments/facebook/base_facebook.php on line 1273