Cannelloni z wege farszem z pieczarek

Ja wiem, ja wiem co sobie teraz myślicie, ale naprawdę to wegetariańskie danie wyszło bardzo smaczne. Fakt, to chyba najgorsze zdjęcia na Prymitywnej Kuchni od dawna. Nie postarałem się i wygląda fatalnie. Jednak proszę krytykujcie wtedy tylko jak zrobicie i nie będzie Wam smakowało. Ja za zdjęcia przepraszam i naprawdę obiecują poprawę 🙂

Tylko musicie zrozumieć jedno – to była męska impreza!

No i na tym skończę, bo jak wiecie, poza wegetariańskim cannelloni, na wszystko inne co się dzieje na takiej imprezie trzeba spuścić zasłonę milczenia 🙂 A danie polecam i zapewniam, że mimo męskiem imprezy smakowało (a jedliśmy zanim robiliśmy to, o czym pisać nie będę!

PS

To danie jest lekko, ale jednak ostre. Możecie zmniejszyć ilość składników zaostrzających jak czerwony pieprz, czy papryczka chili, jeśli wolicie łagodniejsze. Przy dokładnie takich proporcjach jak tutaj, danie jest delikatnie ostre, ale tą ostrość czuć.

Metryczka:

Czas przygotowania: 40 minut

Czas pieczenia: 45 minut

Temperatura pieczenia: 180 stopni Celsjusza (konwekcyjne) i 200 stopni (góra – dół)

Dla ilu osób: dwie solidne porcje dla dwóch konkretnych chłopów

Ile ma kalorii: ktoś w czasach koronawirusa myśli jeszcze o kaloriach?

Składniki na cannelloni wegetariańskie (ale nie wegańskie):

  • 40 dkg pieczarek (ja miałem takie malutkie)
  • 12 rurek makaronu cannelloni
  • 2 świeże średnie marchewki 
  • 1 czerwona papryczka chili
  • 1 duża cebula
  • 1 spory por
  • 1/4 kostki masła (czyli 50 gram)
  • 2 płaskie łyżki mąki pszennej (tak, udało mi się kupić mąkę 🙂
  • 2 płaskie łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1 szklanka mleka
  • dwie garście startego sera żółtego (takiego, który się dobrze zapieka, może być mozzarella, ale może też być
  • czarny mielony pieprz
  • kilka ziarenek czerwonego pieprzu
  • pół łyżeczki cukru
  • płaska łyżeczka czerwonej słodkiej mielonej papryki
  • sól
  • oliwa lub inny olej roślinny do smażenia

Przepis na pastę z makreli z puszki:

Dużo składników, ale przepis stosunkowo prosty. Zabrałem się co prawda do niego od złej strony, bo koncepcja początkowo była na inne danie, możecie to zrobić dokładnie tak jak ja (a możecie też od razu wszystko razem usmażyć). W każdym razie ja zacząłem od usmażenia pieczarek z cebulą, a może od razu wszystko razem usmażyć na farsz (czyli jeszcze marchewkę oraz por).

Ok, startujemy. Cebulę pokroiłem drobno i podsmażyłem na rozgrzanym miksie oliwy z oliwek i oleju słonecznikowego. W czasie smażenia dodałem płaską łyżeczkę cukru i wymieszałem. Pieczarki umyłem i pokroiłem na 4 części. Kiedy cebula lekko się zeszkliła, dodałem pieczarki i wymieszałem. Następnie pokroiłem w talarki czerwoną papryczkę chili i dodałem do pieczarek. Posoliłem i popieprzyłem do smaku, dodałem też kilka ziarenek czerwonego pieprzu. Wymieszałem i tak co jakiś czas mieszając, smażyłem około 20 – 25 minut. Następnie umyłem i pokroiłem w talarki świeżą marchewkę i pora i dodałem do pieczarek. Smażyłem jeszcze z 10 minut i odstawiłem do ostygnięcia.

Kiedy farsz przestygł załadowałem nim makaron cannelloni i włożyłem do naczynia żaroodpornego. Fakt, to najbardziej żmudna część przepisu, a więc napiszę wprost – mi najłatwiej ładuje się te rury łapkami. Na górę położyłem resztę farszu, który mi został i przykryłem pokruszonym makaronem cannelloni tak, żeby dokładnie przykrywał farsz (jakieś 4 – 5 rurek pogniotłem).

Następnie wziąłem się za przygotowanie beszamelu. Do małego garnka włożyłem 1/4 kostki masła i roztopiłem na małym ogniu. Następnie (tutaj trzeba się skupić, mieć wszystkie składniki przygotowane i jedną ręką cały czas trzeba mieszać – inaczej z beszamelu wyjdą grudy) wsypałem dwie płaskie łyżki mąki i zacząłem szybko mieszać, żeby się zrobiła gładka zasmażka. Kiedy miałem gotową zasmażkę, powoli zacząłem wlewać mleko cały czas mieszając. Kiedy wlałem całe mleko, dodałem gałkę muszkatołową, czarny pieprz i szczyptę soli. Cały czas mieszałem. Generalnie miesza się do momentu kiedy zacznie się redukować woda, a beszamel gęstnieje. Jednak trzeba uważać, żeby nie zrobił się zbyt gęsty, ma być płynny.

Tak przygotowanym beszamelem polałem moje cannelloni i wstawiłem do piekarnika na 30 minut pieczenia konwekcyjnego w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Po tym czasie zmieniłem tryb pieczenia na „góra – dół” i temperaturę na 200 stopni Celsjusza, a wierzch mojej zapiekanki posypałem startym serem, tak żeby przykrywał całą powierzchnie dania i posypałem go mieloną słodką papryką. Piekłem jeszcze około 15 – 20 minut.

No i wegetariańskie cannelloni z farszem z pieczarek gotowe. U mnie przy takiej ilości składników wyszły dwie konkretne, takie męski porcje. Smacznego!

Zobacz podobne przepisy:

    Nic nie znaleziono

Komentarze

Fatal error: Uncaught Exception: 12: REST API is deprecated for versions v2.1 and higher (12) thrown in /wp-content/plugins/seo-facebook-comments/facebook/base_facebook.php on line 1273