Bigos staropolski z piekarnika – wegański (bez mięsa)

Jest taki fajny kanał kulinarny na YouTube Oddasz Fartucha. Nie wiem czy to dlatego, że ten sympatyczny jegomość odpadł kiedyś z jakiegoś turnieju kulinarnego w TV, nie wiem bo od dawna tego nie oglądam. Natomiast jest niezwykły i robi takie tłuściutkie zazwyczaj jedzenie.

Raz nawet zrobiłem z jego przepisu (oczywiście lekko zmodyfikowanego, bo to w końcu ja, Prymitywna Kuchnia, zawsze muszę zmodyfikować i dodać lub odjąć coś od siebie) taką karkówkę do słoika, bardzo długo duszoną w smalcu. Wyszła całkiem ok. A ja od tamtej pory jestem fanem tego kanału kulinarnego.

Najbardziej podoba mi się taka szczerość bijąca od prowadzącego, a przede wszystkim to jak gotowanie (albo może nawet bardziej potem jedzenie) cieszy Oddającego Fartucha.

Piszę o tym, ponieważ jak myślę sobie o tym przepisie na bigos, który macie poniżej, to wszystko by mi pasowało do tego kanału. Co prawda nie mam pojęcia czy jest tam przepis na bigos z piekarnika, a na pewno mój przepis jest w pełni autorski (nie korzystałem z żadnego przepisu), ale myślę, że prowadzącemu na pewno bardzo by się spodobał.

Jest to po pierwsze bigos z piekarnika, czyli pieczony, nie tak jak nas babcia przyzwyczaiła smażony, a potem duszony. Po drugie jest to, tutaj jestem w stanie zrozumieć rozczarowanie wielu osób (możecie wytykać mnie palcem), bigos… bez mięsa. BEZ MIĘSA.

Odetchnęliście? Ale mimo tego jest niezwykle esencjonalny, bardzo gęsty, nawet lekko klejący się, trochę jak chutney. Do tego niezwykle uniwersalny, bo można go podawać na różne sposoby (o tym niżej). Do tego, jak mi się wydaje, to jest taki bigos, który mogli przygotowywać nasi pradziadowie i ich prapradziadowie (oczywiście oni pewnie dodając dużo dziczyzny). Polecam.

PS

Składniki są spisane tak po staropolsku, ale nie martwicie się, w samym opisie jak go zrobić podaje mniej więcej ilości składników.

Metryczka:

Czas przygotowania: 15 – 20 minut

Czas pieczenia: 6 – 7 godzin (ale co 20 minut trzeba mieszać i dolewać)

Temperatura pieczenia: 145 stopni Celsjusza (tylko góra – dół, żadne konwekcje itp.)

Dla ilu osób: oj spokojnie dla kilku

Ile ma kalorii: to bigos wegański, trzeba pytać Wegan 😉

Składniki na staropolski bigos bez mięsa z piekarnika:

  • mały garnek kapusty kiszonej (może być z niewielkim dodatkiem marchewki)
  • solidna garść suszonych borowików
  • łopatka (jak pół bochenka chleba) brunatnej pieczarki (może być też zwykła biała)
  • dobry koncentrat pomidorowy
  • garść suszonych śliwek
  • dwie garści suszonej żurawiny
  • butla czerwonego (najlepiej wytrawnego, ale może być też pół i słodkie) wina
  • dwie łychy miodu (dowolnego ciemnego)
  • kubeczek oliwy z oliwek (lub innego oleju jak rzepakowy, czy słonecznikowy)
  • łycha wędzonej suszonej mielonej czerwonej papryki
  • łycha mielonego czarnego pieprzu
  • łycha soli
  • kilka liści laurowych

Przepis na staropolski bigos:

To bardzo prosty przepis, ale trzeba go wystać i wymieszać. Ale bigos z piekarnika, taki bez mięsa, trochę na słodko, trochę o strukturze chutneya, naprawdę jest tego warty. Myślę, że na pewno można z nim eksperymentować, jak widzicie składniki są trochę podane po staropolsku, a trochę na oko. Jeśli jesteście trochę zagubieni tymi proporcjami, możecie zrobić po swojemu. Ja mniej więcej zrobiłem ten bigos z niecałego kilograma kapusty (około 80 – 90 dkg). Tutaj oczywiście w czasie pieczenia można próbować, tak już po 2 – 3 godzinach i doprawiać. Można się nim na pewno bawić i to też w tym przepisie jest całkiem fajne. No dobrze, ale od początku…

Kapustę wrzuciłem do durszlaka i przepłukałem dość konkretnie pod bieżącą wodą (dobre kilkanaście minut). Grzyby zalałem wrzątkiem i odstawiłem. To samo zrobiłem z żurawiną oraz suszonymi śliwkami (w innym naczyniu). Kapustę odcisnąłem z wody (woda nie może pływać w naczyniu żaroodpornym, w którym będzie pieczony bigos).

Tak przygotowaną kapustę poszatkowałem i połowę z niej przełożyłem do naczynia żaroodpornego. Następnie grzyby, żurawinę i śliwki odcedziłem i krojąc na mniejsze kawałki położyłem równomiernie na kapuście (oczywiście żurawiny nie trzeba kroić, tylko śliwki i grzyby). Przyprawiłem połową pieprzu, wędzoną suszoną papryką, solą, dodałem łyżkę miodu i położyłem liście laurowe. Przykryłem pozostałą kapustą. Na kapustę znów dałem przyprawy, polałem miodem i dodatkowo polałem oliwą oraz czerwonym winem (ale nie wszystkim, tak mniej więcej 100 ml. W czasie całego pieczenia bigosu schodzi około pół, trzy czwarte butelki wina).

Nie mieszałem. Wstawiłem do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i od razu zmniejszyłem temperaturę do 145 stopni Celsjusza. I tak piekłem bez mieszania około godzinę, nawet do półtorej godziny. Dopiero wtedy pierwszy raz wymieszałem i dodałem koncentrat pomidorowy. Znów podlałem winem.

Teraz zaczyna się taki proces pieczenia, który trzeba co jakieś 20 – 30 minut kontrolować. Czyli co 20 – 30 minut patrzymy czy nie dzieje się nic złego (np. boki nam się przypalają, ze względu na to, że przykleja się tam pojedyncza „nitka” kapusty, trzeba dbać, żeby to łyżką wszystko do środka ściągać). No i mieszamy dodając zawsze trochę winą i jeśli bigos jest zbyt suchy trochę oleju lub oliwy (oczywiście roślinnej).

Mniej więcej po 4 godzinach od początku pieczenia trzeba dodać pieczarki. Ja połowę pieczarek (z pojemnika 300 gramowego) starłem na bardzo drobnej tarce, a drugą połowę pociąłem na bardzo cienkie talarki. I tak dodałem do bigosu. Dokładnie wymieszałem, no i oczywiście podlałem winem.

W zasadzie to już końcówka. Znów co 20 – 30 minut mieszamy i podlewamy winem. Mniej więcej po 6 godzinach, nawet do 7 (warto próbować i doprawiać) godzinach zmieniłem opcję piekarnika na bardzo mocny grill z góry i tak przypiekłem lekko górę bigosu (przez około 4 – 6 minut). Wymieszałem. Bigos gotowy. Można podawać i jeść od razu, można przełożyć do słoików i podawać następnego dnia, można zostawić nawet w piekarniku przez noc i rano tylko lekko podgrzać (na 120 stopniach Celsjusza przez godzinę, będzie jeszcze lepszy).

Oczywiście może być daniem głównym, może być dodatkiem, można na nim coś położyć (np. cepeliny z czymś – mięsem, wegetariańskie, itd), można nawet ze słoika jeść na zimno.

Fajny sposób na podanie to kanapka z masłem i pasztetem lub pasztetową rozsmarowaną równo, ale cienko po kanapce i na to położony ten bigos, który w strukturze jest bardziej jak chutney niż klasyczny bigos. Pycha, ale wtedy już nie jest vege, chyba że pasztet jest z soczewicy.

Ja naprawdę polecam tak przygotowany rodzaj bigosu (do tej pory robiłem klasyczny bigos, taki smażono – gotowany), ale teraz przerzucę się na bigos pieczony. Do tego na pewno spróbuję zrobić taki z piekarnika, ale już z mięsem, choć przyznam szczerze, tego mięsa mi tu nie brakuje. Po prostu to jest dobre. Smacznego!

Zobacz podobne przepisy:

Komentarze

Fatal error: Uncaught Exception: 12: REST API is deprecated for versions v2.1 and higher (12) thrown in /wp-content/plugins/seo-facebook-comments/facebook/base_facebook.php on line 1273