Pomijam, że jestem dość gruby i mnie to już strasznie wkurza. Tak jak pisałem dzisiaj na fun page PrymitywnaKuchnia na Facebooku, obiecałem córce, że w kolejnym tygodniu kiedy będziemy razem, zrobimy wspólnie piernikowy „domek”.
To dzieło z piernika, nie może być takie jak to ze świątecznego piernika, którego robiłem z Ninką ostatnio. Tamten jest za gruby i zbyt miękki. Dzisiaj więc wypróbowaliśmy piernik twardy. Tradycyjnie twardy.
No ale znów robimy rzeczy, które tuczą. Tuczą tucznik jak ja niebywale. Dramat, ale dla mojej córeczki zrobię wszystko.
No to się zabraliśmy za te pierniczki, twarde, świąteczne. Ja przyznam szczerze nie jestem zwolennikiem świątecznych klimatów. Udzielają mi się w zasadzie tylko ze względu na Ninę. Może to dobrze…
Metryczka:
Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 9 minut
Temperatura pieczenia: 180 stopni Celsjusza
Dla ilu osób: jeśli uznamy, że każdemu wystarczy jeden pierniczek to dla więcej niż 50 osób
Ile to ma kalorii: jingle bells, jingle bells, czy ktoś wtedy myśli o kaloriach?
Składniki na twarde pierniki:
- 1/4 słoika miody (takiego 500 gram, czyli dość sporego)
- 2 szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- 1/4 kostki masła
- 1 kurze jajo
- łyżeczka sody oczyszczonej
- przyprawa do piernika (ja daje całą 40 gram)
- 2 łyżki kakao (ja dałem Nesquik dla dzieci)
Przepis (taki oto):
Przepis jest dość prosty. W zasadzie to wszystkie składniki mieszam razem (ja, żeby było łatwiej rozpuszczam masło i oczywiście miód musi być w postaci płynnej) i wyrabiam gładkie, klejące się ciasto. Jeśli jest zbyt klejące dodaje trochę mąki. Ważne, żeby nie przejmować się, że nie jest takie elastyczne jak np. ciasto do pizzy. Może być lekko kruche.
Kiedy ciasto jest gotowe, biorę po kawałku i rozwałkowuje. Wycinam kształty lub z Ninką wymyślamy je i wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Każdą gotową blachę wkładamy do piekarnika na dokładnie 9 minut. Nam wyszło ponad 50 ciasteczek (chociaż Ninka zrobiła dość małe pierniki), więc piekliśmy na cztery tury.
Przystrajamy lukrem, tym razem kolorowym. Ten rodzaj pierniczków jest bardzo trwały. Z piekarnika wychodzą raczej miękkie, ale chwilę po tym jak wystygną stają się przyjemnie twarde. I smaczne. Dość słodkie. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Piernikowy domek
- Pierniczki świąteczne na szybko
- Pierniczki serduszka
- Tarta ze spodem oreo z jabłkami i cynamonem
- Rożki korzenne z ciasta francuskiego
- Pieczone pałki z kurczaka w miodzie
- Sernik jagodowy
- Schab z piekarnik z marchewką