Dostałem bardzo fajną patelnie do naleśników. W związku z tym, teraz w czasie wakacji z Ninką, nasze śniadania co drugi dzień (żeby nie było za dobrze 😉 wyglądają tak. Zazwyczaj z tymi naleśnikami to sytuacja wygląda w ten sposób: ja stoję przy kuchni i produkuję kolejne pan cake, a wszyscy pozostali na bieżąco wcinają. Kończy się na tym, że wszyscy są najedzeni do syta, a ja zjadam może jednego naleśnika. Tego na spróbowanie, czy aby na pewno nie zapomniałem o jakimś składniku.
Wybaczcie ten wstęp o naleśnikach, oczywiście za chwilę będzie o tej focaccia, ale pozwólcie, że skończę. Jestem świeżo po produkcji naleśników, wiec chwila o nich :p
Tym razem przybrałem zupełnie inną taktykę. Wstałem dzisiaj w miarę wcześniej (jak na sobotę), wszystko przygotowałem wcześniej i zanim wszyscy się zebrali do stołu, gotowy był już cały talerz pan cake. Zjadłem całe dwa (ale przynajmniej jak człowiek, znad talerza, z truskawkami i cukrem pudrem, a nie gdzieś w locie pomiędzy kolejnymi porcjami ciasta wylewanego na patelnię :)!
Ostatnio też trochę eksperymentuje z pan cake’ami. Dodaje do ciasta różne nowe składniki: miód, pokruszone Snickersy lub Twixy, owoce. Także mimo, że Ninka domaga się ich praktycznie codziennie, za każdym razem są trochę inne. Warto próbować.
Ale dlaczego przy okazji przepisu na focaccia piszę o pan cake. Ponieważ jak już rano sobie wszystko przygotowałem, a domownicy jeszcze spali, miałem trochę czasu na uzupełnienie strony o nowe przepisy (konkretnie jak widzicie na razie o jeden). Tę focaccie bowiem robiłem dobry miesiąc temu. Jednak nie zdążyłem wpisać całego i wstali. Więc ja we wpisywaniu, a Wy w czytaniu, musieliście mieć obowiązkową przerwę na naleśniki 🙂 Ot cała tajemnica.
[w tym miejscu miał być wiersz o tajemnicy przywieziony z wycieczki na Zanzibar, jednak został ocenzurowany ze względu na tajemnicę państwową]
Ok. To wracając do focaccia, a właściwie to zaczynając o focaccia, to powstała z pilnej potrzeby dodatku dla Ninki do obiadu (bo jakoś młode, słodkie, pachnące, kremowe ziemniaki jej nie pasowały). No i eksploatowania przeze mnie tematu włoskiej mąki z drożdżami. W szybki sposób, z naprawdę niewybrednych składników, można zrobić włoski chlebek a la pizza, który będzie smakował każdemu dziecku. Na pewno też nie wzgardzi niż żaden dorosły.
Co tu dużo pisać. Focaccia z rozmarynem w tej wersji, to wybitnie proste danie. Wystarczająco jednak dobre na smakowitą przekąskę. Polecam.
Metryczka:
Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 12 – 15 minut
Temperatura pieczenia: 215 stopni Celsjusza
Dla ilu osób: dla kilku (co najmniej 3)
Ile ma kalorii: włoskie danie podobno nie liczą kalorii
Składniki na szybki chlebek:
- 200 gram mąki włoskiej do pizzy i focaccia z drożdżami
- łyżka oliwy z oliwek (do ciasta) i dwie łyżki (do smarowania placka)
- niecałe pół szklanki chłodnej (nie zimnej) wody (żeby nie trzeba było dosypywać za dużo mąki)
- szczypta soli
- łyżeczka cukru
- suszony rozmaryn (wg uznania do smaku)
Przepis (szybko i sprawnie, przyda się foremka prostokątna):
Do wysokiej miski wsypałem mąkę, sól, cukier i rozmaryn (jak kto lubi, jeśli się doda dużo smak będzie widocznie odczuwalny, dlatego jak lubicie). Dodałem wodę i oliwę i wymieszałem łyżką. Ciasto było zbyt mokre, dlatego dosypałem trochę mąki. Wyłożyłem na blat kuchenny i szybko zagniatałem miękkie i elastyczne ciasto (zajmuje to około 10 minut, żeby jednak z ciasta coś wyszło, pamiętajcie że powinno być jednorodne).
Tak przygotowanym ciastem wyłożyłem spód prostokątnej blachy do pieczenia (widać na zdjęciu poniżej), tak żeby grubość ciasta nie była większa niż mniej więcej 1 cm. Wierzch posmarowałem oliwą z oliwek (dokładnie cały placek).
Ważne, ciasto nie musi wyrastać. Piekarnik rozgrzałem do 215 stopni Celsjusza i włożyłem blachę z ciastem na focaccia. Piekłem około 12 – 15 minut (trzeba sprawdzać, czy już jest ok, w dużej mierze zależy to od tego jak grubo wyłożyliście blachę ciastem). Tak mniej więcej około 7 – 8 minuty pieczenia, otworzyłem piekarnik i jeszcze raz posmarowałem placek oliwą z oliwy.
Po pieczeniu wyjąłem z piekarnika, pokroiłem. Danie gotowe. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Prawdziwa włoska pizza Margherita
- Pizzerita – czyli nie pizza, nie tarta ale wytrawna
- Pizza z sosem śmietanowym ze szparagami
- Chleb wiejski
- Pieczone warzywa z rozmarynem
- Pizza kebab
- Prosta pizza wegetariańska i na ostro
- Pizza pr(ostra) jak diabli