Marchewka zasmażana na słodko

Mikołaj nie zostawił prezentu ani pod poduszką, ani pod choinką (bo jej nie ma), ani nawet pod tują na ogródku. Bo Mikołaj wie, że Prymitywną Kuchnie ucieszyć najbardziej może prezentem zostawionym w lodówce. No i zostawił mi te polędwiczki wieprzowe na patelni. Cudownie, wystarczyło wyciągnąć i podgrzać.

Nie zostawił jednak wskazówek z czym te polędwiczki podać. A przecież tak je solo… to byłoby bez sensu. No ale pomyślałem sobie, że jak na leniwca, po łatwości to od początku do końca. A że Mikołaj, to powinno być słodko. A że pada śnieg, to może coś z bałwana. A jak z bałwana, to może jego nochal. No i padło na marchewkę.

Podle prostą do zrobienia, diabelsko słodką. Ładnie się mi smakowo zestawiła z mięsem, więc jestem zadowolony. Z czystym sumieniem mogę zarekomendować, szczególnie że tego nie da się spieprzyć.

Metryczka:

Czas przygotowania: 15 minut

Dla ilu osób: dla jednego Mikołaja (i dwóch skrzatów)

Ile to ma kalorii: marchewka na pewno nie ma kalorii 😉

Składniki na naprawdę dobre polędwiczki w sosie:

  • dwie średniej wielkości marchewki
  • pół łyżki masła
  • kilka kropli oliwy z oliwek
  • łyżeczka cukru

Przepis (nawet święty by dał radę):

Marchewki pokroiłem na drobną kostkę. W rondlu rozgrzałem kilka kropli oliwy i wrzuciłem marchewkę oraz łyżeczkę cukru. Zamieszałem kilka razy i pozwoliłem marchewce smażyć się minute na niewielkim „ogniu”. Po tym czasie przemieszałem i dolałem trochę wody. Przykryłem pokrywkę, żeby chwilę się poddusiła. Po kilku minutach dodałem pół łyżki masła i znów przykryłem pokrywką. Jeszcze kilka minut duszenia i marchewka gotowa. Odsączyłem większość tłuszczu i na talerz. Smacznego!

baner_eboka

marchewka_zasmazana

Zobacz podobne przepisy:

Komentarze

Fatal error: Uncaught Exception: 12: REST API is deprecated for versions v2.1 and higher (12) thrown in /wp-content/plugins/seo-facebook-comments/facebook/base_facebook.php on line 1273