Jaki długi ten weekend, w sumie to chyba całkiem dobrze, że już się kończy, przecież trzeba chociaż trochę popracować. No ale złego nic nie wyszło, zobaczcie trzeci wpis w tym roku. Więc chyba już pobiłem rekord ubiegłoroczny, gdzie pary nawet na tyle chyba mi nie starczyło.
No ale jak jest dużo wolnego, a narty skończyło się jeszcze przed Nowym Rokiem, to był czas na spełnianie kulinarnych zachcianek. Ten łosoś gravax to mi od dawna chodził po głowie, ale marynowanie jest długie. To mi zrobili długi weekend, żebym dał radę.
Więc idealnie dzisiaj na Trzech Króli wyjąłem z lodówki przepięknie marynowanego surowego łososia typowo po szwedzku, czyli gravlax. Nie będę się rozpisywał, bo weekend się kończy i do pracy trzeba…
hm… to chyba już pisałem. Ale trzeba, więc polecam i zmykam. Chociaż kciuków trzymać nie przestawajcie, to może tych przepisów w tym roku będzie jeszcze. Bo wiecie co, te święta mnie tak zainspirowały, że obiecałem sobie, że jeszcze na pewno muszę dodać: śledzie na słodko, schab pieczony ze śliwką, sernik mango (OMG, jaki on był dobry), no i cały czas gdzieś tam zalegają mi inne przepisy, w tym jestem Wam winny placki naan, które muszę przyznać wychodzą mi obłędnie. No więc trzymajcie kciuki ferie już prawie za miesiąc 🙂 przynajmniej w Warszawie.
A teraz do marynowania… łososia gravlax 🙂
Metryczka:
Czas przygotowania: 20 minut
Czas marynowania: 2 dni
Dla ilu osób: porcja na dwie przystawki lub jeden większy posiłek
Ile ma kalorii: ryby mają ości, nie kalorie, chyba już to mówiłem kiedyś 🙂
Składniki na cudownego marynowanego łososia gravlax:
- kawałek surowego fileta z łososia ze skórą (jak dla dwóch osób około 25 – 30 dkg, zresztą wielkość widać na zdjęciu)
- 3/4 szklanki cukru (ja użyłem trzcinowego, może być zwykły)
- 1 szklanka soli (ja użyłem mieszanki soli drobnej morskiej i gruboziarnistej różowej himalajskiej)
- 3 pęczki świeżego koperku
- 1 łyżka mielonego kolorowego pieprzu (ja świeżo zmieliłem do marynaty)
- kilkanaście ziarenek gorczycy
Przepis na łososia gravlax w marynacie z koperku:
.Sam przepis jest tak prosty, że nie wiem czy uwierzycie. Dlatego będzie trochę obrazkowo, żeby pokazać, że jednak tak to działa 🙂
Po prostu najważniejsza jest marynata i dobry jakościowy kawałek łososia. Ja łososia dokładnie umyłem i osuszyłem. Następnie przygotowałem marynatę. Wszystkie składniki sypkie włożyłem do miski, 2 pęczki (nie 3 tylko 2) koperku bardzo drobno posiekałem i dodałem do miski z przyprawami. Dokładnie wymieszałem.
Następnie do pojemnika, do którego musi się mieścić łosoś na płasko, wsypałem połowę marynaty na dno i położyłem niej łososia.
Przykryłem pozostałą marynatą i pojemnik przykryłem folią aluminiową (niestety wszystkie pokrywki do tych pojemników zawsze gubię 😉 Wstawiłem do lodówki na dwa dni.
Po dwóch dniach wyciągnąłem z lodówki pojemnik z łososiem i oczyściłem z marynaty.
Nie przejmujcie się jeśli jest lekko mokry, nie popsuł się. Tak oczyszczony i osuszonego łososia, znów przełożyłem do pojemnika (czystego oczywiście) i posypałem bardzo drobno pokrojonym koperkiem (do tego potrzebny jest 3 pęczek).
Znowu przykryłem folią aluminiową i wstawiłem do lodówki, tym razem na godzinę. Po tym czasie wyciągnąłem i od razu przystąpiłem do krojenia.
Najważniejsze jest, żeby łososia gravlax ciąć ostrym nożem tak pod kątem w stronę skóry, żeby jej nie ścinać, a kawałki łososia były jak najcieńsze. Więc ostry nóż i pod kątem (tak 45 stopni i na koniec zawijamy do góry nożem, żeby nie ściąć skóry). Jak ściągniemy całego łososia ze skóry, praktycznie mamy gotowego do podania łososia gravlax.
Można go serwować solo jako przystawkę. Ja wybrałem opcję na pszennych grzankach, pokropionego świeżym sokiem z cytryny i z dipem zrobionym z dwóch łyżek musztardy kremowej Horcicy (taka czeska czy słowacka w dużym słoiku, pewnie znacie), jednej łyżeczki musztardy Dijon, jednej płaskiej łyżeczki chrzanu, kapki oliwy z oliwek i czarnego pieprzu. Ale oczywiście możecie z tym eksperymentować jak chcecie 🙂 Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Tatar z wędzonego łososia
- Łosoś z piekarnika (w tymianku)
- Sałata z łososiem i fetą
- Makaron orkiszowy z łososiem
- Sushi