Ja ostatnio byłem na feriach, więc mnie nie było, ale zawsze jest niezastąpiona Kaja, ze swymi docinkami dla bogu ducha winnego Jacka, więc oddaje jej głos:
„Do zdrowego deseru zainspirował mnie ostatni tłusty czwartek. Ale jeśli myślicie, że jak reszta zwariowanych entuzjastów zdrowej diety miałam zamiar zjeść go jako alternatywę dla pączka – źle myślicie. Oczywiście, brałam poprawkę na to, że zostanę tego dnia pączkami po prostu nafutrowana (wyjaśnię tylko, że faszerowana słodkościami jestem bez większej okazji, niektórzy nie potrzebują do tego tłustego czwartku – ostatnio współpracownicy dostali nawet zadanie, aby pchać we mnie ciasto jak mięso w maszynkę do mielenia… Jacku, muszę przyznać, że beza była pyszna).
Ale wracając do tłustego czwartku. Zasadę mam taką, że sama sobie takich rzeczy nie kupuję, jak już ktoś częstuje (albo wmusza), to opieram się – no bo jak to tak? bo dieta! bo niezdrowe! I potem mogę sobie zjeść spokojnie, bo i tak w świadomości współzajadających wychodzę na tę jedyną co dba o dietę (przecież nie chciałam jeść, tak? No zmusili mnie!) A że w czwartki i tak mam dwie godziny zajęć na siłowni, byłam przygotowana na atak czwartkowych tłustości.
Rano okazało się jednak, że moja prośba, aby do pracy nikt ich nie przyniósł została uszanowana (Jacek był w Krakowie) i faktycznie do pracy nie przyniósł nikt nic… W domu natomiast szerzymy gender, panuje równouprawnienie – co znaczy, że solidarnie żadne z nas nie robi nic. No więc pączka też solidarnie żadne z nas nie kupiło. Pozostawała nadzieja, że chociaż na siłowni wcisną mi siłą jakiegoś pączka – no nie wcisnęli. Skończyłam tłusty czwartek spalając kalorie, których nawet nie przyjęłam…
A zatem w piątek czułam, że zapasy tłuszczu i cukru spadły do tak niskiego poziomu, że… no już musiałam po prostu zjeść coś słodkiego! Teraz już niestety zdrowego, bo to nie tłusty czwartek, żeby się obżerać pączkami i faworkami. Zrobiłam więc zdrowy pyszniasty jogurt z bakaliami. Idealny na drugie śniadanie lub podwieczorek. ”
Metryczka:
Czas przygotowania: 5 minut
Dla ilu osób: dla jednej (tej, która nie dostała żadnego pączka ani faworka, albo tej, która zjadła ich tak dużo, że teraz stopniowo musi zmniejszać ilość dostarczanego cukru do krwi, żeby organizm nie przeżył szoku)
Ile ma kalorii: po tłustym czwartku organizm i tak nie zarejestruje tak dietetycznego deseru.
Składniki na jogurt z bakaliami?:
- dwie łyżki: płatków migdałów, owoców goji, ziaren słonecznika i pestek dyni
- 4 daktyle
- 200 g jogurtu naturalnego
- dwie łyżki syropu klonowego
- świeża skórka z cytryny
Przepis (na jogurt?):
Na patelnię wrzucić wszystkie ziarna, suszone owoce i uprażyć – tak, żeby były złociste i rumiane, ale nie przypalone (uwaga, bo pestki dyni lubią czasem strzelać po kuchni).
W tym czasie należy umyć dokładnie cytrynę i zetrzeć z niej skórkę (tylko tę żółtą, wierzchnią część – bez białej, bo dodaje goryczy daniu). W miseczce mieszamy jogurt ze skórką, wsypujemy na wierzch zawartość patelni i polewamy syropem klonowym.
Gotowe! Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Zupa z dyni Kai
- Jogurt z kiwi
- Risotto z dynią
- Puree z dyni
- Zupa dyniowa (na Halloween)
- Zupa mocno dyniowa (pomarańczowa)
- Sernik dyniowy
- Zupa krem z dyni