Rosół gotuje tylko dla mojej sześcioletniej córki, która jest niezwykle wybredną degustatorką. To znaczy, że lubi kuchnię prostą, bardzo tradycyjną i ograniczoną do dwóch, trzech odmian posiłków. Jednym z nich jest właśnie rosół. Byle nie pływały w nim: marchewka, pietruszka. W zasadzie poza makaronem w kształcie postaci ze SpongeBoba Kanciastoportkiego, to nie powinno w tym rosole pływać nic.
No ale ciężko zrobić rosół bez warzyw. Zatem jeśli macie w domu małego niejadka, do przygotowania zupy, zaopatrzcie się w drobne sitko.
Tak naprawdę wydaje mi się, że rosół to wyjątkowo prymitywna zupa. Cała magia polega na dobrym odszumowaniu, dodaniu świeżych warzyw i wzmocnieniu smaku glutaminianem sodu, zawartym w Vegecie. No i gotowaniu. Jednak aromatyczny rosół, to niebo w każdej prymitywnej gębie. Poza tym następnego dnia możecie zrobić na nim pomidorową.
Metryczka:
Czas przygotowania: długo, około 3 godzin, żeby był naprawdę dobry
Dla ilu osób: dla 4 osób (lub dwóch na dwa dni)
Ile to ma kalorii: tłuste jest, do tego jeśli z makaronem, nie powinno się jeść na diecie
Składniki na rozgrzewający rosół:
- Jedna duża noga z kurczaka
- Cztery podudzia z kurczaka
- Dwie duże marchewki
- Duża pietruszka (ta biała część, co siedzi w ziemi, jak rośnie)
- Garść liści świeżej pietruszki (to to co siedzi nad ziemią, jak jeszcze rośnie)
- Kawałek dużego pora (dolna część)
- Średniej wielkości cebula
- Niewielki kawałek selera
- Vegeta (tak prymitywnie po prostu, nazwa strony zobowiązuje, więc nie psioczyć)
- Makaron do zupy (jaki lubicie, z ryżem nie smakuje tak wybornie)
Przepis (jak wymieszać składniki, żeby się udało):
Kuraka dokładnie myję i wkładam do dużego garnka z wodą (około 1,5 litra wody). Gotuję na niewielkim „ogniu” (strasznie męczy mnie to pisanie ogień, ponieważ z nim w kuchni nie mam kompletnie do czynienia, jak inaczej zwięźle opisać moc płyty indukcyjnej? jeśli macie jakiś pomysł podzielcie się proszę). To w zasadzie najważniejszy etap przygotowywania zupy. Ponieważ kiedy woda zaczyna wrzeć, z mięsa zaczyna wyłazić białko (tak mi się wydaje, że to białko). Trzeba się go pozbyć. I to nie, że sobie raz odszumujecie i sprawa z głowy (znam osoby, które potrafią gotować tego kuraka na maksymalnym gazie i kiedy wszystkie szumowiny już się zbiorą na wierzchu, wylewają całą wodę i gotują kuraka w nowej wodzie, zupa wychodzi wtedy moim zdaniem tragiczna). Trzeba machać dziurawą łyżką przez jakieś 20 – 30 minut.
Kiedy pozbędę się szumowiny, dodaje do zupy Vegetę. Na oko, ale nie za dużo, bo zupa będzie za słona (no i wiadomo jaki może być efekt). Następnie wrzucam obrane warzywa, nie krojone, nie szatkowane, w całości (również połowę liści pietruszki, druga połowa zostaje do wrzucenia do talerza przed podaniem). Idealnie jakbym mógł przypalić cebulę, ale odkąd mam kuchnię indukcyjną, to mission imposible. Więc wrzucam osmoloną zapalniczką. No i gotuję na niewielkim „ogniu” przez dwie, dwie i pół godziny. Co jakiś czas sprawdzam czy nie pojawiają się jakieś przypadkowe szumowiny, jeśli tak to je ściągam.
Rosół przy takiej konfiguracji wychodzi raczej tłusty. Za to jest pięknie aromatyczny. Podaję z drobnym makaronem i odrobiną świeżych liści pietruszki. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Zupa krem z dyni
- Spaghetti z mięsem w sosie pomidorowym (dla dzieci)
- Obłędna zupa krem czosnkowy z ptysiami
- Sos bolognese (do spaghetti)
- Parówki dla dzieci
- Rosół
- Kurczak z pędami bambusa
- Wstążki z krewetkami i szpinakiem