Taka to przerwa, że mi wstyd się zrobił zupełnie. Szczególnie przed jednym kolegą, który zaczyna dopiero pisać bloga (co prawda o zupełnie innej tematyce), ale kiedy się dowiedział, że Prymitywna Kuchnia to ja, to zażyczył sobie gotowanie na żądanie 😉 No więc trochę trenuje, bo pod koniec tygodnia ma wpaść do mnie z Poznania.
Dzisiaj jakoś tak się zdarzyło, że utrafiłem całkiem całkiem halibuta. W zasadzie to filet z halibuta.
Nie ma co ukrywać, że ze wszystkim ryb, które serwują w polskich smażalniach, ale też w restauracjach, w których serwuje się ryby, halibut to zazwyczaj mój pierwszy wybór. Lubię tłuste, ale bardzo delikatne, prawie maślane mięso halibuta. Naprawdę nie zdarzyło mi się, żeby ktoś szczególnie potrafił też popsuć tą rybę. Natomiast najczęściej jem ją w towarzystwie panierki, smażoną na tłuszczu. Dlatego dzisiaj kompletnie inaczej.
Halibut z piekarnika. Niezwykle delikatny, rozpływający się w ustach. Robiąc go byłem pewny, że zrobię ten wpis. Bo często tak mam, że gotuje, robię zdjęcie, zjadam i chociaż jest to coś czego na prymitywnej jeszcze nie ma, potem z braku czasu, nie publikuje kolejnego przepisu. Ale dzisiaj byłem pewny. Tym halibutem muszę się podzielić. Bo nie dość, że zdrowy i pyszny, to do przygotowania najprostszy na świecie. Dlatego gorąco pozdrawiam po dłuższej przerwie no i polecam. Startujemy 🙂
Metryczka:
Czas przygotowania: 5 minut
Czas pieczenia: 21 minut
Temperatura pieczenia: 200 stopni Celsjusza
Dla ilu osób: dla dwóch
Ile ma kalorii: nic 😉
Składniki na filet halibuta z pieca:
- około 40 dkg świeżego filetu z halibuta
- pół cytryny
- łyżka oliwy z oliwek
- sól ziołowa (ja miałem taką z Prymat z młynkiem)
- czarny świeżo mielony pieprz
- suszony rozmaryn
Przepis na maślany filet z halibuta:
Nie ma nic prostszego. Piekarnik rozgrzałem do 200 stopni Celsjusza (musi być rozgrzany).
Rybę dokładnie umyłem i osuszyłem papierowym ręcznikiem. Wziąłem płytkie naczynie do pieczenia (widać na zdjęciach poniżej) i wyłożyłem dużym kawałkiem folii aluminiowej (na tyle dużym, żeby dało się położyć na nim filet z ryby i zakryć ją dwoma warstwami folii – z każdej strony po jednym). Na folii położyłem filet z halibuta i posypałem świeżo zmielonym pieprzem, świeżo zmieloną solą ziołową i suszonym rozmarynem. Przełożyłem filet na drugą stronę i powtórzyłem przyprawianie.
Na koniec rybę polałem mniej więcej łyżką oliwy z oliwek, którą równomiernie rozprowadziłem po filecie. Na wierzchu położyłem 4 duże plastry wcześniej umytej i sparzonej cytryny. Zakryłem z dwóch stroną folią aluminiową.
Tak przygotowany filet z halibuta wsadziłem do rozgrzanego wcześniej piekarnika na 18 minut. Po 18 minutach, odkryłem folię aluminiową z góry. W piekarniku włączyłem opcję „turbogrill” na największej mocy i grilowałem górę przez mniej więcej 2 minuty. Po tym czasie rybę wyciągnąłem z piekarnika i po pokrojeniu jest gotowa do podawania.
Ja serwowałem z maślanym pure z ziemniaków z koperkiem i gotowanymi brokułami oraz brukselką. No i oczywiście z plastrami cytryny, które się na halibucie piekły 🙂 Niebo, ale takie realne niebo w gębie. Smacznego!
Zobacz podobne przepisy:
- Nic nie znaleziono