Z Ninką to jest trochę jak na loterii, zawsze jak ją odbieram ze szkoły, to ona zna już procedurę. Trzecie pytanie dotyczy zawsze tego samego „jak tam dzisiaj z jedzeniem w szkole”. Ona jest tak cudowna, że już się przyzwyczaiła do pytania i jest niezwykle szczera w odpowiedzi. Nie ściemnia. Co mnie cieszy i świadczy o tym, że nie jest niejadkiem, a wyjątkowej wybredności.
Ostatnio, chyba już pisałem, najbardziej lubi pizzę (u mnie na pewno, „Tatuś ja najbardziej lubię pizzę… twoją pizzę” i rozpiera mnie duma:). Ale ja akurat wczoraj kupiłem schab.
Tymczasem okazało się, że w szkole był bardzo przyzwoity obiad. Na pytanie o jedzenie w szkole Ninka odpowiedziała „Wspaniale!”. To zdarza się wyjątkowo rzadko, tylko w konstelacji: rosół, mizeria, panierowana pierś z kurczaka.
„Wspaniale” oznaczało, że pominięte zostały jedynie ziemniaki, które w przypadku innych obiadów są taką kamizelką ratunkową. Ale ten obiad oznaczał, że ze schabowym w domu będzie spory problem. Problem tym większy, że jakoś byłem ja wyjątkowo głodny i akurat tego dnia na schab miałem ochotę.
Na szczęście, w sumie to nie bardzo nawet wiem jak, ale Ninka dała się przekonać. I co prawda nie całego, ale pół schabowego zjadła. Ja z kolei jakiś taki miałem dzień, że uznałem, że sobie zrobię taki trochę inny. No i w ten sposób powstała dość dziwna rolada schabowa w panierce. Dziwna, bo normalnie to takie składniki ładuje się do środka takiej klasycznej śląskiej rolady wołowej. No ale tamtej się nie panieruje. Wyszła przyzwoicie dobra. Także spokojnie polecam. Oczywiście możecie wybrać klasyczny kotlet schabowy.
Na pewno nie zadajecie sobie tego pytania, ale ja zadaje, wiec odpowiem. Nie wiem, czemu męczę Ninke tym pytaniem, skoro mógłbym sprawdzić (chyba nawet na stronie szkoły jest) jadłospis. A może i wiem…
Metryczka:
Czas przygotowania: 25 minut
Dla ilu osób: dla ilu chcesz (po prostu zrób tyle, przepis podaje składniki na jedną sztukę)
Ile ma kalorii: nie pytaj
Składniki na rolady schabowe z delikatnym serem, szynką i ogórkiem:
- jeden 2 cm grubości kawałek schabu (bez kości)
- pół małej szalotki
- 1 plaster szynki włoskiej (równie delikatna jak ser)
- 1 plaster sera (ja użyłem bardzo dobrego delikatnego Valbone Delice, to taki miękki ser w plasterkach)
- pół ogórka konserwowego
- 1 jajo kurze
- bułka tarta
- czarny mielony pieprz
- świeżo mielony kolorowy pieprz
- sól
- oliwa z oliwek (jak chcecie możecie użyć smalcu, czy masła klarowanego, ja wybieram zazwyczaj oliwę)
Przepis na schabowego inaczej:
Jak zwykle u mnie będzie wyjątkowo łatwo. Zacząłem od tego, od czego zaczyna się klasycznego schabowego. Czyli dobrego rozbicia mięsa. Schab powinien co najmniej podwoić swoją powierzchnię. Wtedy go lekko posoliłem i popieprzyłem.
W miseczce rozbełtałem jajko. Do plastikowego pojemnika wsypałem kilka łyżek bułki tartej.
Ogórka pokroiłem w paski, a szalotkę w drobne talarki.
Rozbity schab położyłem na desce do krojenia i położyłem plaster sera (idealnie mi dopasował do wielkości kotleta, musi być tak o 1 cm z każdej strony mniejszy), następnie plasterek szynki włoskiej i na niego 3 kawałki ogórka konserwowego w odstępach co 2 – 3 cm. Na koniec dodałem szalotkę.
Zawinąłem kotleta w roladę tak, żeby nic z niego nie wystawało. Mocno zacisnąłem i przełożyłem do miski z jajkiem. Delikatnie obtoczyłem w jajku i przełożyłem do miski z bułką tartą. Dokładnie obtoczyłem z każdej strony.
Na patelni rozgrzałem oliwę z oliwek (wiem, że do schabu to prawie przestępstwo, ale ja po prostu nie lubię smrodu smalcu, nie przepadam z masłem sklarowanym) i smażyłem roladę około 10 minut. Obracając co jakiś czas tak, żeby się nie przypaliła, a dokładnie na złoto z każdej strony usmażyła (u mnie „ogień” na 5 w skali 1 – 10). Po usmażeniu, jeszcze dokładnie na ręczniku papierowym odsączyłem z tłuszczu.
Podałem typowo obiadowo, co widzicie na paskudnych zdjęciach. Z ogórkiem konserwowym (nie miałem specjalnie nic innego, a nie miałem ochoty na mizerię, którą jadła Ninka) i bardzo dobrymi młodymi francuskimi ziemniakami polanymi roztopionym masłem. Smacznego!
