Sałaty na słodko

Zaczynam być jak prawdziwi kuchenni blogerzy, czyli gotuje w weekend, żeby starczyło na cały tydzień. To w zasadzie jak każda perfekcyjna pani domu. Wydawało by się. Tylko im, żeby starczyło na wpisy na cały tydzień 🙂 Wpisy na blogu oczywiście.

No, tym razem przepis dość prosty. Gloryfikacja prostej kuchni by Nina, moja ukochana córeczka Nina, która miłością do kuchni, szczególnie wytrawnej (czytaj niesłodkiej) pała mniej więcej taką, jak ja do czasów PRLu. Tak było fajnie, szkoda, że tak monotonnie na talerzu. Codziennie schabowy 😉 żarcik 🙂

Nie w PRLu nie było tak źle. Tylko wtedy kucharkom (czytaj mamom, babciom, tatom) się chciało.

Nie ważne, Ninka poza swoim stałym repertuarem dań obiadowych i dodatków nielicznych, lubi też zieloną, świeżą sałatę. Lubi ją zwykle taką „samą”. Ale w związku z tym, że nie odmawia mizerii, to sałata na słodko bywa ok. Stąd ten niezwykle prosty przepis, ale pomyślałem, że być może czasem macie problem „ile dodać łyżeczek cukru?”. A że to problem nader istotny, czytajcie dalej. Polecam 🙂

Metryczka:

Czas przygotowania: 5 minut

Dla ilu osób: zależy ile dasz sałaty, wskazana porcja starczy dla dwóch osób

Ile ma kalorii: to co prawda nie kapusta, aczkolwiek kaloria pusta

Składniki na dodatek do obiadu a la mizeria, a le bez ogórków:

2 garście mieszanki sałat
1/3 szklanki śmietany 18% (ja preferuje Zotta)
3 łyżeczki cukru

Przepis na w miarę zdrowy dodatek:

Umyłem sałatkę i osuszyłem ręcznikiem papierowym (można wykorzystać też maszynę do mycia i suszenia sałaty, mam taką, ale większy zachód niż mycie i suszenie ręcznikiem). W szklance dobrze wymieszałem cukier ze śmietaną.

Sałaty pociąłem na wąskie paski i przerzuciłem do metalowej miseczki. Dodałem słodką już śmietanę i dokładnie wymieszałem. Odstawiłem na 5 minut, żeby smaki się przegryzły.

Danie gotowe. Smacznego!