Najprostsza pavlova

Najprostsza pavlova

Dzisiaj na śniadanie robiłem pan cake. Jednak trochę inne niż zazwyczaj ponieważ: użyłem do nich dwóch żółtek (bez białek) i dodałem kilka pokruszonych mini snickersów i mini twixów. Dla Ninki rewelacja. Do moich naleśników użyłem tylko żółtek, ponieważ nie wiem czemu, wstałem dzisiaj jakoś bardzo wcześniej. Na nogach (w sensie taki zdatny do życia) byłem […]

Pavlova

Pavlova

Nie było mnie długo. Wracam tylko dzięki Kai. Napiszę tylko tyle, że pozyskanie tego przepisu było kosztowne. Nadmienię tylko, że nazwano mnie „zepsutym pokoleniem”. Ponadto została przy tej okazji rzucona klątwa na mój mikro przydomowy (przymieszkaniowy) ogródek, który został zrównany z błotem, a kwiatki moje zostały zniesławione w sposób potworny. Z tego powodu przykro mi najbardziej. […]

Koktajl bananowy z liczi

Koktajl bananowy z liczi

No więc weekend upłynął pod wezwaniem tradycyjnych potraw dziecięcych, czyli był obowiązkowy secik: rosół (w wersji z, co ciekawe, ryżem), który następnego dnia przerodził się w pomidorową (oczywiście też z ryżem), a do tego sos bolognese w wersji dziecięcej (do którego kupiłem taki makaron małe cyferki, żeby zachęcić do jedzenia Ninke i przyznam szczerze, że podziałało). Co […]

Sałatka owocowa z liczi i kaki

Sałatka owocowa z liczi i kaki

Dziś miało być o sprzymierzeńcach MI2014, więc przedstawiam kolejnego. Słodki jest tak, że żaden kociak (jeśli macie) mu się nie równa 😉 Ale do rzeczy. Sałatka owocowa. Wybitnie prymitywna i prosta, aczkolwiek wydaje mi się, że mimo wysokiej zawartości cukru, jest całkiem w sam raz na kolację. Do tego podobnie jak „Black Tiger„, przynosi wspomnienie […]

Koktajl z owoców kaki

Koktajl z owoców kaki

Przyznaję, że się ostatnio obijałem. Kuchennie oczywiście. Są tego trzy powody. Pierwszy, chciałem trochę „zrzucić”. Więc byłem na diecie śledziowej 😉 Drugi miałem trochę pracy i w sumie nie było nawet kiedy gotować (wiem, to karygodne). Trzeci, przygotowywałem coś, co mam nadzieje będę mógł zaprezentować Wam mniej więcej za tydzień. Ale ciiiiiiiii. Nie mogę jeszcze […]

Grejpfrut z miodem [dla Jacka]

Grejpfrut z miodem [dla Jacka]

Dzisiaj rano, taki jeden grubszy ode mnie, przesłał mi wiadomość, że dzisiaj netto (to znaczy, że bez ubrania i po kompletnej porannej toalecie) waży 100,2 kg. Nie mam pojęcia co sobie obciął, żeby dojść prawie do dwucyfrówki, mam nadzieje, że jego rodzina na tym nie ucierpi 😉 No ale zmotywował mnie do lekkiego śniadania, a […]